Miej swój stan docelowy.
Mistrzowie różnych dyscyplin potwierdzają fakt, że widzieli stan docelowy przed jego osiągnięciem, np. koszykarz, zanim rzuci piłkę do kosza, widzi, jak piłka wpada do kosza, czy też piłkarz przed strzałem karnego widzi piłkę w siatce.
Każdy dobry sportowiec widzi siebie jako osiągającego cele przed wykonaniem akcji.
Wyobraź sobie jak grasz, biegasz, ćwiczysz itp. To jest bezstresowa praktyka. Stosując ją, niczego nie ryzykujesz. Każde posunięcie opracuj w swym umyśle. Niech trwa tak samo, jak w rzeczywistości.
Wizualizacja uczyni Cię mistrzem, bez zbędnych stresów.
W ten sposób koszykarz ćwiczy rzuty, a piłkarz strzały na bramkę. Choć jest to prosta technika, to jest bardzo skuteczna. Pomaga nam odkryć pewne szczegóły niewidoczne w rzeczywistości.
Nie zapominaj też o celach krótkoterminowych, takich jak najbliższy trening, najbliższe zawody czy nadchodzący miesiąc. Zawsze zapisuj sobie, co chcesz osiągnąć, idąc na trening czy na zawody. Zapisane szczegóły twego celu pomagają ci zdobyć motywację do zawodów czy treningu, co powoduje, że posuwasz się krok do przodu. Jaki jest sekret?
Cele – zadania na 1 dzień. Organizacja dnia to podstawa. Zrób wszystko, co zaplanujesz danego dnia. Kalendarz, plan działania dziennego, tygodniowego to fundament.
Cele 3–14 dniowe. Większość ludzi wyznacza cele na rok, i zanim tam dotrze, załamuje się i rezygnuje. Koniecznie planuj sobie małe kroki i nagradzaj się za każde dotrzymanie słowa. Dzięki temu wytworzysz sobie pozytywny nawyk dotrzymywania słowa, a mała nagroda za wysiłek czy za dyscyplinę da Ci przyjemność. To najważniejsza rzecz w celach.
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Zawsze do celu długoterminowego dochodzi się przez cele krótkoterminowe. Tak jest w sporcie. Trzeba skupić się na małych krokach. Nie można zdobyć sukcesu mistrza świata, nie zdobywając sukcesu w kraju. W kraju sukcesu nie odniesiesz, jeśli nie odniesiesz sukcesu w województwie czy w twym mieście, klubie.
Zawsze, ale to zawsze zaczynasz od małych kroków.
Suma małych kroków da Ci wielki sukces. Ogólnie mówiąc, mały sukces przybliża Cię do dużego sukcesu. Sportowiec zachęcony małymi sukcesami uzyskuje wiarę w siebie, która otwiera przed nim wielkie możliwości.
Oczywiście powinieneś przygotować się na liczne przeszkody i frustrację, bo one zawsze są, ale musisz iść dalej. Za przeszkodami i niepowodzeniami kryją się czasem wielkie możliwości.
Zastanawiałem się bardzo często, co jest fundamentem przekroczenia magicznej granicy przeciętności i gwiazdorstwa. Hmm…
W zasadzie to ludzie wiele się od siebie nie różnią. Każdy zawodnik ma talent, każdy trenuje ciężko i mozolnie, więc co powoduje różnice poziomów sportowych?
Co jest przyczyną tego, że jedni grają w trzeciej lidze, a inni są w mistrzowskiej klasie sportowej?
Na pierwszy rzut oka każdy wie, że to różnica w talencie, w pracy i sumienności, wytrwałości i determinacji. I to jest prawda, lecz to nie wszystkie czynniki decydujące o mistrzostwie. Tę różnicę stanowi właśnie skala myślenia i skala celów, jakie zawodnicy sobie stawiają.
Najpierw muszę uwierzyć, że mogę być wielkim sportowcem.
Muszę tak długo marzyć, aż poczuję ciarki na plecach i wielkie podniecenie związane z osiąganymi celami. Jeżeli nie wierzysz, że możesz osiągnąć większe sukcesy, nigdy ich nie będzie. To znaczy, że trzeba zmienić całkowicie skalę myślenia. Wyrzucić małostkowe cele i zastąpić je profesjonalnym planem.
Wyrzuć małe, osłabiające myśli i zastąp je olbrzymią wiarą, że możesz być medalistą europejskim, światowym czy olimpijskim. Zastanów się i przeanalizuj.
Czego Ci brakuje, aby te cele się spełniły? Niczego, może jedynie wiary, która da Ci nadzieję i umotywuje do ciągłego wzrostu umiejętności.
Brakuje Ci odpowiedniej skali myślenia, wielkich marzeń i zapisanych celów – niczego więcej.
Prawie nikt nie ma planu życiowego, czy to sportowiec, czy to zwykły, szary człowiek. Ludzie nie wierzą w siłę zapisywania marzeń i celów. Lecz jak pokonać inaczej strach przed tym wszystkim, co nas czeka? Jak zdobyć motywację do systematyczności i konsekwencji w działaniu?
Jak pokonać strach i zacząć wierzyć w siebie oraz w to, co się robi?
Nie ma innej drogi, jak tylko odpowiednie myślenie. Inaczej się nie da. Wierzę, że umysł w sporcie jest tak samo ważny jak ciało lub nawet ważniejszy, gdyż to on ciałem kieruje.
Jeżeli nie poświęcisz czasu na wizualizację, na marzenia, na spisanie celów, na poprawę własnego wizerunku i odpowiedniego myślenia – będziesz przeciętny. Wiesz dlaczego? Bo przeciętni sportowcy (a jest ich przecież ogromna większość), tego nigdy nie zrobią, a przez to nigdy się nie wybiją.
Nie ma drogi na skróty, nie szukaj przyczyn medalu tylko w jakiś dziwacznych przypadkach, odżywkach czy wymyślnych treningach.
Chcesz złoty medal? Znajdź go najpierw w sobie. Zasłuż na niego odpowiednim postępowaniem i sposobem myślenia. Zobacz go w myślach, a zobaczysz go na własnej szyi.
Jestem całkowicie przekonany, że życie nieustannie sprawdza twoją drogę, którą podążasz. Jeżeli dostatecznie długo wytrwasz przy zamierzonych celach, otrzymasz nagrodę.
Zamienisz niewidzialne – czyli marzenia, w widzialne.
Urzeczywistnisz to, co widziałeś w swych myślach.