Dotrzymywanie swoich obietnic, buduje zaufanie do siebie
(fragment programu Trening mentalny sportowca)
Cele dziel na jak najmniejsze cząstki, zadania – abyś przekonał się że potrafisz osiągać. Abyś sobie zaufał że potrafisz osiągać to co zaplanujesz. Mały cel do osiągnięcia, buduje wiarę w siebie.
Zbudowanie wiary w przekonanie „Jestem wystarczająco dobry aby mieć sukcesy” to połowa sukcesu.
Na ukrytym poziomie u większości sportowców kryje się przekonanie – „Nie jesteś dość dobry” – a taki sterownik tworzy schematy albo unikania i poddawania się – albo w drugą stronę – silne udowadnianie sobie i innym, że jestem dość dobry.
Osoba która osiąga sukces – doprowadza do końca sprawy, to co zdecydowała i postanowiła. Dotrzymuje swoich obietnic.
Dla przeciętnych sportowców, którzy obserwują, jak inni zdobywają sukces, wydaje się, że zwycięstwa przychodzą łatwo. Lecz oni widzą tylko końcowy efekt – sukces publiczny, czyli złoty medal, dobrą formę czy rekord świata.
Kiedy ja trenowałem tenis stołowy, codziennie chodziłem na treningi. Kilka kilometrów do autobusu, dojazd do sali, dwie godziny treningu, powrót. Muszę Ci powiedzieć, że droga do mojego rodzinnego domu prowadziła przez park. Zimą ciemno robiło się już o 17–18 godzinie. A ja wracałem około 21. Jako małemu dziecku, nie było mi łatwo przechodzić przez ten ciemny park, ale robiłem to codziennie. Odrabianie lekcji czasem do północy – to normalne. Zawsze byłem przygotowany, mimo zmęczenia i braku warunków w domu. Ludzie widzieli moje puchary i dyplomy, ale nie zastanawiali się nad ceną, jaką za to płaciłem.
Ludzie nieświadomi nie wiedzą, ile kosztuje sukces za kulisami, ile to pracy, wysiłku i wyrzeczeń. Nie zdają sobie sprawy z tego, że aby odnieść sukces publiczny, trzeba osiągnąć wiele sukcesów prywatnych.
Obecnie jeden z czołowych zawodników MMA, od kilku lat bardzo ciężko pracuje nie tylko na treningach, kształcąc swoje umiejętności bokserskie, zapaśnicze czy jujutsu, często kilka godzin dziennie. Jeszcze do tego ukończył studia wyższe, pomaga rodzicom w rodzinnym biznesie, zatem jak widzisz, to wszystko wymaga samodyscypliny, organizacji czasu oraz konsekwencji.
Co to jest sukces prywatny? Jest to Twój osobisty najmniejszy cel, który zdobyłeś. To jest Twoje przyrzeczenie, Twoja obietnica której dotrzymałeś.
Dlatego oprócz wizji długoterminowej ustawiającej Ci nastawienie długofalowe, potrzebujesz wyznaczyć sobie „małe cząstki” które będą posuwać Cię do przodu. Za każdym razem kiedy osiągniesz nawet taką małą cząstkę, mały cele – utwierdzasz się że potrafisz osiągać cele i budujesz zaufanie do siebie.
Inaczej mówiąc, coś postanowiłeś i to zrobiłeś. Dotrzymałeś umowę sam ze sobą.
Przykładowo: piłkarz postanawia, że będzie rano wstawał na rozruch pół godziny wcześniej. Jeżeli to zrobi i utrzyma się w działaniu, to ma sukces prywatny. Później zaś przyrzeknie, że będzie wieczorem robił gimnastykę, biegał z psem przed snem – gdy to zrobi i utrzyma w działaniu – jest prywatny sukces. Teraz postanawia, że na zawodach czy turniejach nigdy się nie podda bez walki, jeżeli to zrobi i utrzyma w działaniu – ma prywatny sukces, który przełoży się na wzrost poziomu, formy czy umiejętności.
Jeżeli te wszystkie swoje prywatne obietnice utrzyma dłuższy czas – to ma sukces publiczny. Trener go zauważy i weźmie do pierwszej drużyny, wygra z kimś, z kim zawsze przegrywał, rozwinie kondycję i zacznie odnosić więcej zwycięstw.
Nie ma sukcesu zewnętrznego zauważonego przez innych, bez sukcesu osobistego.
Jedynym kluczem do wielkiego zwycięstwa jest spełnianie swoich „małych” obietnic.
Trudne, prawda? Jakbyśmy naprawdę umieli dotrzymywać wszystkich swoich obietnic, nie byłoby rozwodów, biedy, wojen czy w sporcie – kiepskich wyników. Tylko i wyłącznie systematyczność i konsekwencja w działaniu pozwolą nam osiągnąć własne, prywatne zwycięstwa, a one przełożą się na te sukcesy medialne.
Skup się i napisz od serca:
Jak się czujesz, kiedy nie dotrzymujesz obietnic złożonych samemu sobie?
Zadaj sobie pytanie, jeśli nie robisz tego, co sobie obiecałeś, to kogo tak naprawdę oszukujesz? (przemyśl mocno, wyciągnij wnioski)
Kogo okradasz z marzeń, marnujesz najcenniejszy zasób życia – czas, który przemija bezpowrotnie?
Tak… siebie oszukujesz. Nikogo więcej.
Trzeba koniecznie wytrwać i być konsekwentnym w tym, co się robi. Każdy sportowiec, który byłby bardzo wytrwały, prędzej czy później odniósłby sukces.
Lecz wielką wytrwałością charakteryzują się tylko nieprzeciętni ludzie z wizją. Dla przeciętnych nie ma pucharów. Ich załamuje pierwsze lepsze niepowodzenie, mają setki wymówek, obwiniają wszystkich i wszystko dookoła za nieudane zawody czy brak formy. To nie jest droga przyszłego mistrza.
Wiem, że możesz zacząć kontrolować spełnianie swych obietnic natychmiast, kiedy tylko będziesz chciał. Musisz przekroczyć tylko próg cierpienia i strachu, poczujesz wtedy, że już masz dość tego, że nic Ci nie wychodzi lub nie jesteś w miejscu w którym chcesz być.
Weźmiesz się wtedy w garść i zaczniesz wszystko robić od początku, ale dobrze. Może nawet jeszcze raz zaczniesz czytać tę książkę i postanowisz, że zrobisz wszystko to, co proponuje autor.
Cały sekret sukcesu jest w małych kroczkach, wykonywanych każdego dnia. Dlaczego? Bo Twój mózg nie lubi zmian. Tak jest zaprogramowany od setek tysięcy lat. Lubi wprowadzać uproszczenia, nawyki i przyzwyczajenia, bo dzięki temu przetrwaliśmy i przeszliśmy ewolucję na takim poziomie rozwoju, na jakim jesteśmy dziś jako ludzie.
Dlatego nie dziw się, że wprowadzając „szokowe” zmiany, narażasz się na wielki strach, panikę, niechęć i nie jesteś spójny, bo część Ciebie nie chce sukcesu, nie chce medali, nie chce ciężko trenować. Dlaczego?
Bo przyzwyczaiła się do tego co ma, wytworzyła już nawyki i przyzwyczajenia i nie chce z tego rezygnować.
Dlatego część Ciebie sabotuje Twoje wysiłki od wewnątrz.
Nie masz czasem tak, że jedna strona chce wielkich sukcesów, a inna strona boi się i mówi Ci gdzieś w tle – nie damy rady, daj sobie spokój, na pewno się nie uda? Dlatego masz tutaj strategię godną miliona dolarów: oszukaj podświadomość i rób wszystko bardzo małymi kroczkami, niezauważalnymi dla leniwego mózgu.
Jeśli jesteś osobą, która teraz w sporcie ma niski poziom rozwoju i sukcesów, to marząc o mistrzostwie świata, przerazisz tak podświadomość, że natychmiast poczujesz na plecach dreszcz, uczucie niedowierzania, zaczniesz widzieć obrazy pokazujące, że to niemożliwe, nagle pojawią się głosy krytyczne w Twoim wnętrzu. Czyż nie? Dlatego posłuchaj mnie.
Marzenia muszą być wielkie i wizualizuj siebie, osiągającego wymarzony tytuł, miejsce na podium czy gwiazdorstwo, abyś oswajał się z tym, do czego dążysz. Panika jest wtedy, kiedy nie jesteś na coś przygotowany, a treningi mentalne właśnie mają zadanie Cię przygotować na wymarzoną przyszłość.
Skup się na najbliższych celach na 3–14 dni, podziel je na codzienne zadania. Skup się też na małych nagrodach – jeśli dotrzymasz wszystkich warunków, jakie sobie postawisz. Kiedy to zrobisz, zaczniesz przyzwyczajać mózg do osiągania celów oraz do przyjemności z tym związanej.
Pamiętaj, że człowiek motywuje się wtedy, kiedy czuje, że osiągnie przyjemność z działania i wysiłków, lub kiedy potrafi wyobrazić sobie, jak „ucieczka” od niechcianego życia pozwoli mu osiągnąć zakładany rezultat.
„Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie poddawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz”- Muhammad Ali
Przemyśl, to co napisałem, teraz…
Zaczniesz intensywnie trenować, inaczej myśleć, podejmiesz wiele trudnych, a zarazem ważnych decyzji, poświęcisz się cały dla swego obranego celu. Zaczniesz inne życie! Będziesz gotowy przejąć kontrolę nad swymi nawykami, a tym samym osiągnąć liczne sukcesy prywatne, które bardzo Cię umocnią na duchu.
Pamiętaj jednak, że jeżeli nie zdobędziesz się na odwagę i nie będziesz spełniał swoich obietnic, nic w tym kierunku nie będziesz robił, to nie przejmiesz kontroli nad swymi nawykami i niczym nie będziesz się różnił od przeciętnych, czyli przegranych.
To tylko Twoja decyzja może ukształtować twój los! Ty jesteś budowniczym swego życia!
Zacznij zbierać sukcesy prywatne i nie przestawaj nigdy, aż osiągniesz marzenia. Zbieraj i zabieraj i zbieraj. Nigdy nie przestawaj! Prędzej czy później dobiegniesz do mety. Jako pierwszy lub jako ten, który to zrobił.
Tak, przyjacielu, można powiedzieć, że jedną z wielkich tajemnic wybitnych sportowców jest to, że dotrzymują słowa danego sobie. Jeżeli są świadomi drogi, którą wybrali i celów które postawili, muszą wytrwać w zasadach i regułach, których wymaga wielki sukces. To Ty sam jesteś swoim najlepszym trenerem, ze sobą tworzysz najlepsze więzi.
Dotrzymuj słowa, a będziesz sobie ufał i nabierzesz pewności siebie.
Pomyśl teraz sam, jak Ty potrafisz dotrzymywać słowa?
Czy konsekwencja w działaniu jest Twoją mocną stroną?
Jeśli nie, to postanów, że zmienisz to natychmiast…
Uściski, Sławek