Sekretem spełnionego, pełnego życia – nie jest sława, pieniądze, wolność, a nawet miłość. To wzrost. To postęp.
Jeżeli wzrastamy, to zapewnimy sobie miłość, pieniądze, niezależność, docenienie, czy wiele innych potrzeb które chcemy zaspokoić.
I nie mówię o zmianie, bo zmiana jest automatyczna a postęp nie jest.
Postęp jest wynikiem świadomego myślenia, decyzji, zaplanowania i działania.
A te wyżej wymienione czynniki zależą tylko od nas, to nasz wewnętrzny wybór.
Pomimo tego, co dzieje się na świecie, masz 100% kontroli nad własnym postępem, w każdym ważnym dla Ciebie obszarze życia.
Oto prosta formuła:
postęp = sukces, szczęście.
Jeśli rozwijasz się osobiście, zawodowo, emocjonalnie, duchowo … masz duże szanse na bycie bardziej szczęśliwym, niż osoby w stagnacji. Zamrożone.
Szczęście pochodzi ze świadomej drogi którą kroczysz w stronę ukochanego życia.
Aby zacząć wzrastać, warto zadać pytanie – co zamierzasz zrobić, a czego się boisz?
Jaką podróż życia pragniesz odbyć, ale nie możesz zacząć?
Czy jest to podróż w stronę własnej firmy? Zdrowia fizycznego lub emocjonalnego? Lepszego związku? Niezależności finansowej? Czy większej obecności w Tu i Teraz?
Nigdy nie wiemy, co drzemie w człowieku – jaki potencjał.
Nie da się przewidzieć, do czego dojdzie skupiony jak laser człowiek, który przez 5, 10 czy 15 lat będzie robił postępy i nastawi się na wzrost w danym obszarze życia.
Skutkiem ubocznym nastawienia na postęp jest sukces.
Każda osoba sukcesu którą poznałem osobiście lub poznałem jej biografię była nastawiona na stały rozwój i postęp, oraz miała podejście długofalowe. Żadnych skrótów, farta, szczęścia, przypadków.
Jeśli człowiek dochodzi do jakieś muru, który go zatrzymuje, oznacza to że jeszcze czegoś nie wie. Jeszcze.
Jeśli mam nastawienie na postęp – nie martwię się że czegoś nie umiem, nie jestem w czymś dobry – bo wiem, że jeszcze czego nie umiem, jeszcze czegoś nie wiem. Jeszcze, ale to nie znaczy, że zawsze tak będzie i tak zostanie.
Nie zarabiam tyle pieniędzy ile potrzebuje? Jeszcze czegoś nie wiem, czegoś nie robię. Nauczę się.
Nie mam szczęśliwego związku? Jeszcze czegoś nie wiem, czegoś nie robię. Nauczę się.
Mam dużo stresu? Jeszcze czegoś nie umiem, czegoś nie robię. Nauczę się.
Mam za dużo negatywnych emocji w sobie? Jeszcze czegoś nie wiem, czegoś nie robię.
Jeszcze nie wygrywam z danym zawodnikiem? Jeszcze czego nie umiem, czegoś nie robię. Nauczę się.
Nie rozmawiam po angielsku? Jeszcze nie umiem, nauczę się.
Jestem promotorem takiego założenia które mówi:
“Nastaw się na permanentny wzrost w ważnych dla Ciebie obszarach, a będziesz bardziej szczęśliwy i spełniony”.
Możemy zadać sobie pytanie, czy postęp i rozwój daje szczęście, czy to tylko manipulacja trenerów i autorów poradników, aby wyłudzić pieniądze na książki i szkolenia?
Odkrywanie siebie może być powodem szczęścia.
Permanentny rozwój związku, może być powodem szczęścia.
Robienie kariery sportowej, może być powodem szczęścia.
Nastawienie na postęp w byciu ekspertem w swojej pracy – może być powodem szczęścia.
To my dokonujemy wyboru, co dla nas jest szczęściem.
Brak rozwoju osobowego, stagnacja w pracy, bierność w związku, zamrożenie emocjonalne – nie musi być powodem do nieszczęścia i obniżonego nastroju. To my definiujemy, co nas uszczęśliwia.
Nastawienie na przeżycie lub przetrwanie dla większości ludzi to cel życia, i nie ma w tym nic złego. Życie jest najcenniejsze. Nie każdy chce i musi osiągać sukces definiowany przez obecna czasy i kulturę.
Każdy może osiągać swój własny sukces, cokolwiek to jest.
Jednak jakość życia, jest inna kiedy tylko trwamy i przeżywamy, a zupełnie inna kiedy nastawiamy się na postęp i wzrost w ważnych dla nas obszarach.
Wychowałem się w biedzie, rodzinie dysfunkcyjnej z alkoholem w roli głównej. Większość mojej rodziny żyje schematami wgranymi przez pierwotne środowisko.
Te główne schematy to przetrwanie, prosta przyjemność, utrzymanie tego co jest, nie wychylanie się, ostrożność, brak celów, planów, brak rozwoju.
Schematy pochodzące z rodzin biednych – powodują biedę w następnym pokoleniu.
Schematy w postaci przekonań – nie wychylaj się, nie cwaniakuj, nie podskakuj – powodują nastawienie stałość i stagnację.
Ja jestem nastawiony na postęp, nie wiem gdzie będę za 5 lat, ale wiem, gdzie byłem 20-30 lat temu i co osiągnąłem dzięki nastawieniu na wzrost.
Zatem, co Ciebie powstrzymuje przed osiągnięciem sukcesu?
Jakim Ty kierujesz się w życiu nastawieniem?
Postęp, rozwój i wzrost czy status quo, stagnacja, utrzymywanie tego co jest za wszelką cenę?
Uściski, Sławek