Kategorie
trening mentalny sportowców i trenerów

POZA PORAŻKĄ: JAK ZAMIENIĆ PORAŻKI W KAMIENIE MILOWE

Porażka jest czymś, z czym nieuchronnie musimy się mierzyć w naszym codziennym życiu.

Cytat Mandeli: „Nigdy nie przegrywam, albo wygrywam, albo się uczę” przypomina nam, że porażka nie jest i nie powinna być postrzegana jako coś negatywnego. Wręcz przeciwnie, stanowi cenną okazję do nauki, rozwoju i doskonalenia się. Kluczem jest to, jak reagujemy na nasze porażki: jeśli podejdziemy do nich konstruktywnie, traktując je jako okazje, możemy przekształcić je w narzędzie rozwoju.

Wręcz przeciwnie, jeśli odbieramy je jako ostateczne porażki lub pozwalamy, aby podkopały naszą pewność siebie, ryzykujemy, że staną się przeszkodą na drodze do osiągnięcia naszych celów.

Finał tenisowego Australian Open odbył się w niedzielę 26 stycznia 2025 r., a jego bohaterami byli Włoch Jannik Sinner i Niemiec Alexander Zverev.
Jannik Sinner triumfował pokonując Zvereva; wielkim rozczarowaniem dla niemieckiego tenisisty, który po raz trzeci z trzech przegrał w finale Wielkiego Szlema.

Najpierw frustracja i złość wyrażone kilkoma udeżeniami rakietą, potem płacz na ławce rezerwowych. Tak Zverev rozładowuje energię tuż po meczu.
Kiedy Jannik zauważył jego stan, podszedł do niego i pocieszył go, okazując przy tym wzruszający gest uczciwej gry.

Cudowny widok, kwintesencja sportu.

Skupiając się jednak na porażce tenisisty Zvereva, możemy zastanowić się, w jaki sposób to wydarzenie, które uważamy za „porażkę”, można wykorzystać jako trampolinę do osiągnięcia sukcesu, zaczynając od popełnionych błędów.
Jedną z pierwszych rzeczy, którą możemy zrobić, jest uświadomienie sobie faktu, że porażka jest wynikiem osiągnięć sportowych, tzn. sposobu, w jaki stawiliśmy czoła konkurencji, sposobu, w jaki się zaangażowaliśmy i wystawiliśmy na ryzyko.
Porażka, podobnie jak zwycięstwo, jest wynikiem podróży i dlatego wiąże się ze wszystkim, co robimy przed, w trakcie, a czasem nawet po wyścigu.

Jak pyta psycholog i psychoterapeuta Dario Grigoli:

„Dlaczego ważne jest, aby nadać wartość wynikowi negatywnemu?”

Przyjęcie odpowiedzialności za wynik pozwala nam uwolnić się od fatalistycznego nastawienia, mentalności ofiary i poczucia niesprawiedliwości, które często towarzyszą nieosiągnięciu zamierzonych celów.
Co więcej, świadomość, że sami ustaliliśmy wynik, daje nam możliwość samostanowienia, pozwalając nam działać z nową energią i wpływać na nasz sportowy „los”.

W tym kontekście ważne jest, aby skupić się na tym, co się nie udało, a analiza przyczyn porażki pozwala nam poznać nowe strategie przygotowań na przyszłość.

Po porażce warto stawiać sobie realistyczne i osiągalne cele, które pomagają zachować pewność siebie i wysoki poziom motywacji.

Zazwyczaj po porażce nawet najlepsi sportowcy i drużyny stawiają sobie nowe cele, mając na celu osiągnięcie dobrego występu, a nie dobrego wyniku.
W rzeczywistości, jeśli skupimy uwagę tylko na rezultacie, ryzykujemy, że popadniemy w stan mentalnego ograniczenia, który ostatecznie nas powstrzyma.
Wręcz przeciwnie, determinacja do osiągnięcia dobrych wyników w zawodach pozwala nam na osiągnięcie stanu psychicznego, który pozwala nam dać z siebie wszystko, co najlepsze, co jest doskonałym antidotum nawet w obliczu porażki: bez żalu, bez urazy.

Dzielenie się swoimi uczuciami z trenerami, kolegami z drużyny, swoim trenerem mentsalnym, czy rodziną jest ważne; zewnętrzne wsparcie może zapewnić nową perspektywę, inne spojrzenie i zachętę.

Innym ważnym czynnikiem, który może łagodzić negatywne skutki porażki, a tym samym pomagać w zmniejszeniu strachu przed nią, jest odporność psychiczna. Koncepcję tę definiuje się jako zdolność do powrotu do normalnego poziomu funkcjonowania po wystąpieniu stresującego zdarzenia, np. porażki.
Odporność to umiejętność podniesienia się po niepowodzeniu. Wytrwali sportowcy traktują porażki jako coś tymczasowego i zachowują pozytywne nastawienie.
Zrozumienie, że postęp nie następuje z dnia na dzień, pomaga zachować motywację i wytrwałość, nawet jeśli efekty nie są natychmiastowe.

Na koniec, ważne jest, aby traktować siebie z życzliwością i nie być wobec siebie zbyt surowym. Nadmierna samokrytyka może powodować uczucie frustracji. Bycie wyrozumiałym wobec siebie ułatwia pokonywanie porażek.

Jako trener trenerów i zawodników, uczę profesjonalnie jak radzić sobie z porażką i przekłuwać ją w rozwój, progres i przyszły wymarzony sukces. Aktywuj dostep do Twojego rozwoju i wejdź na wyższy poziom. Poznaj ofertę unikalnych kursów.

Sławek Luter – trener i autor.

Kategorie
trening mentalny sportowców i trenerów

Wygrywanie dzięki nastawieniu

Rola nastawienia u sportowca i trenera

Jestem promotorem świadomego rozwoju osobowości, bo wiem, że stronę psychologiczną nie tylko można kształcić, ale powinno się nad nią pracować całe życie.

Wiele lat z mojego życia, poświęciłem tworzeniu programów które rozwijają nastawienie i mentalność.

Nastawienie na wzrost, rozwój i trening powoduje że zawodnik skupia się na poprawie swoich kompetencji technicznych, fizycznych oraz psychicznych.
Trener nastawiony na rozwój, skupia się na rozwijaniu zawodników i siebie, oraz widzi w zawodnikach potencjał do odkrycia, a nie tylko talent i predyspozycje naturalne.

Zawodnik nastawiony na wygrywanie, porażkę traktuje jak koniec świata, często szuka winnych poza sobą. Potrafi się załamać, wycofać, sparaliżować oraz złapać „doła”. Bardzo często zawodnika z mentalnością nastawioną na wygrywanie, porażka jest przyczyną złamania psychicznego, wzrostu poczucia niskiej samooceny i zniszczenia pewności siebie.

Sportowiec nastawiony na rozwój, porażkę przyjmuje jako informację zwrotną, okazje do wyciągnięcia nauki i ulepszenia strategii treningu. Najlepsi zawodnicy z nastawieniem na ciągły rozwój, zawsze motywują się wizją bycia lepszą wersją siebie i dążą do maksymalizacji swojego potencjału.

Trener nastawiony na stałość, czyli brak rozwoju, porażkę drużyny traktuje jak osobistą porażkę, szuka winnych, karci zawodników, często się na nich wyżywa psychicznie. Potrafi być okrutny, bo porażka go unicestwia, podkopuje jego ego, wizerunek, autorytet – zatem wyżywa się na zawodnikach, działaczach, sędziach.
Odbiera porażkę osobiście, bo przegrana w jego oczach czyni go nieudacznikiem. Niektórzy trenerzy karcą psychicznie, jak i fizycznie zawodników.

Trener nastawiony na wzrost i rozwój, porażkę traktuje jak dobry feedback, informację zwrotną co ulepszyć i poprawić.
Wie, że „winni” są po każdej stronie i trzeba poprawić system, mental, wyeliminować braki i słabe strony – ale na pewno nie gardzić zawodnikami.

Trener John Wooden to legenda. Był nastawiony na rozwój. Skupiał się na nieustannym rozwoju umiejętności podstawowych, technicznych, wytrzymałościowych ale i mentalnych.

Jego zasad brzmi:

Codziennie musisz dokładać starań, aby poczynić choćby najmniejsze postępy. Jeśli naprawdę się przyłożysz, aby każdego dnia stać się choćby trochę lepszy, w końcu będziesz o wiele lepszy.

Nie domagał się aby skupiali się na wygrywaniu. Nie chciał aby nie popełniali błędów.

Chciał tylko aby dawali z siebie wszystko.

Nie skupiał się na tym, czy jego zawodnicy wygrali czy przegrali. Zależało mu tylko na tym, czy dali z siebie wszystko.

Jego motto było proste, nawet jeżeli przeciwnik zdobył więcej punktów i wygrał, dla Ciebie to nie jest przegrana, jeśli dałeś z siebie maxa.

Trener nastawiony na rozwój traktuje wszystkich równo, poświęca tyle samo czasu „gwiazdom” jak i zawodnikom w procesie stawanie się mistrzem.

Dobry trener skupia się na rozwoju zawodnika, motywowaniu go, pomaganiu mu w trudnych chwilach. Inspiruje i zachęca do dawania z siebie wszystkiego.

Zły trener, nieświadomy, nastawiony na ego, brak rozwoju – skupia się na wynikach, rezultatach, utrzymaniu prestiżu nazwiska i trofeach.

Nastawienie na rozwój powoduje, że zawodnikowi nie uderzy woda sodowa do głowy, kiedy osiągnie sukces. Nadal będzie się skupiał aby rosnąć i wydobyć z siebie maksimum. 

Zawodnikowi nastawionemu na wygrywanie i utrzymanie „sukcesu” może uderzyć woda sodowa. Być może będzie się uważał za niepokonanego mistrza, najlepszego zawodnika i straci sens rozwoju jako cel oraz pokorę w codziennym procesie.
Celem może się stać bycie „gwiazdą”, a nie osiągnięcie maksymalnych możliwości.

Wniosek?

Tak trener jak i zawodnik, powinni nauczyć się nastawienia na permanentny rozwój, aby nie stanąć w miejscu, kiedy przyjdzie kryzys lub sukces. A przyjdzie na pewno. 

Człowiek nie jest skończonym bytem, może iść naprzód, albo stać w miejscu lub się cofać. Wybór należy do niego. Tym bardziej to dotyczy trenera i zawodnika – nastawienie na rozwój, to fundament osiągania i wzrastania.

Jeśli masz dość przegrywania, oraz chcesz zbudować nastawienie na rozwój, przejdź specjalne szkolenia dla trenera oraz zawodnika.

Pozdrawiam, Sławek

 

 

Zapisz się do newslettera​​

i otrzymuj informacje i nowych artykułach na blogu, szkoleniach i publikacjach, które pomogą Ci kształtować Twoją przyszłość.