Kategorie
system ORSA

Nauka osobowości

Co decyduje o tym, w jakim stopniu jesteśmy podobni, a w jakim się różnimy, jako istoty ludzkie? Co czyni każdego z nas wyjątkowym i unikalnym? Czy rodzimy się tacy i czy tacy pozostaniemy na całe życie? A może możemy – czy musimy – się zmienić, aby wykorzystać potencjał?

Te pytania fascynują nas od wieków. Teraz mamy narzędzia, które pozwalają naprawdę zająć się nauką o ludzkich zachowaniach.

Natura? Wychowanie?

Wiemy na przykład, że nasze geny odgrywają ważną rolę w określaniu tego, kim jesteśmy. Różne typy osobowości są dziedziczone, przynajmniej częściowo. Czasami nazywamy ten składnik osobowości „temperamentem”. To, że każdy z nas jest zaprogramowany od urodzenia, może predysponować nas do bycia, powiedzmy, poszukiwaczem przygód, samotnikiem, analitykiem, duszą towarzystwa, bystrym kujonem lub sentymentalną kałużą łez.

Ale wiemy też, że liczy się doświadczenie. Nasze mózgi rozwijają się stopniowo i są w pełni ukształtowane dopiero po dwudziestym roku życia. To, co przydarzy się nam w ciągu tych lat, ukształtuje nasze zachowanie (niespokojne, wojownicze, spokojne, ufne, przebiegłe, luzackie).

Rzeczywiście, nasze doświadczenia przyczyniają się również do samego funkcjonowania naszego mózgu. Okablowanie, które dziedziczymy, jest szczątkowe w chwili urodzenia. Kluczowe znaczenie ma to, jak nasze dojrzewające obwody mózgowe łączą się ze sobą w miarę dorastania. Pech, taki jak wczesna trauma, lub zaniedbanie, może przerwać lub wykoleić proces zdrowego rozwoju osobowości.

Czy możemy się zmienić?

Zanim osiągniemy wiek 20 lat, mamy już wszystkie komórki mózgowe, jakie kiedykolwiek będziemy mieć – a przynajmniej tak nauczano w podręcznikach. Zło! Nowa technologia, taka jak obrazowanie mózgu, ujawniła, że ​​nowe komórki mózgowe mogą „rodzić się” w częściach mózgu przez cały cykl życia, nawet w starszym wieku.

Czasami choroby, takie jak demencja czy schizofrenia, bezpośrednio zmieniają funkcjonowanie mózgu, a wraz z nim osobowość. Jednak mózg jest niezwykle elastyczny i adaptacyjny. Okazuje się, że jest w stanie wzbogacić się lub dostosować, przy wsparciu takich rzeczy, jak leki, ćwiczenia, a nawet psychoterapia czy ćwiczenia mantalne.

Czy możemy się zmienić?  Rzeczywiście, możemy .

Style osobowości i zaburzenia osobowości

Psychiatrzy, psychologowie, socjolodzy i inni badacze ludzkich zachowań przez całą historię starali się opracować standardowy system klasyfikacji najpowszechniejszych wzorców osobowości.

Dzięki wysiłkowi i długotrwałej wytrwałości niektórym osobom można ogromnie pomóc dzięki psychoterapii lub wartościowym programom rozwoju wewnętrznego. Niestety osoby z zaburzonymi wzorami osobowości lub żyjące na nieświadomym autopilocie, zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że coś jest nie tak. Rzeczywiście, często wierzą, że wina za problemy, emocje, brak spełnienia leży w większości po stronie wszystkich innych, a nie ich samych.

Style osobowości są jednak elastyczne i adaptacyjne. Nawet jeśli jesteś w życiu w nieciekawym punkcie, masz kłopoty ze sobą, przy wystarczającej motywacji i dyscyplinie możesz się zmienić, jeśli chcesz – bo narzędzia do tego są.

Jak osobowość jest jak ciśnienie krwi

Pomyśl o osobowości jako o spektrum lub wymiarze, takim jak ciśnienie krwi. Potrzebujesz go do życia, ale zbyt dużo lub zbyt mało tego biologicznego niezbędnego czynnika może stać się problemem. Podobnie każdy z nas ma osobowość, niezbędną do funkcjonowania w tym świecie. Jeśli jednak pewne cechy osobowości są zbyt widoczne (lub może zbyt minimalne), mogą pojawić się problemy.

Na przykład, jeśli masz dużo czynnika odważnego, to będziesz mieć pewnośc siebie, charyzmę, silne skupienie na działaniu i celu. Jeżeli jednak będzie to zaburzone, będzie go skrajnie za dużo – staniesz się dyktatorem, nie do zniesienia zimnym i bezwzględnym tyranem. Jesli będzie go za mało – będziesz nieśmiały, wstydliwy, bez pewności siebie i energi do osiągania ważnych celów.

Normalne życie dla ciebie

Wymiarowa natura normalnego, adaptacyjnego stylu osobowości jest kluczem samopoznania w systemie ORSA .

Kiedy już przystąpisz do testu samooceny i obejrzysz cały Autoportret, będziesz wiedzieć, co jest dla Ciebie normalne, oraz jak zmieniać konkretne czynniki zachowania, aby żyć pełnią.

Zainwestuj w siebie i aktywuj program KIM NAPRAWDE JESTEM – to będzie remont generalny twojego wnętrza.

Kategorie
moimi oczami

Programy rozwojowe na bazie doświadczenia osobistego

Jak moje życie osobiste pomaga mi tworzyć skuteczne programy rozwojowe

Urodziłem się w domu, gdzie stany trzeźwości rodziców, sytuacja finansowa, była dużo poniżej normalności. Niezaradność życiowa i patologiczne zachowania, były na wysokim poziomie. Nie trudno się domyśleć, że nabyte postawy i wzorce zachowań, uczyniły ze mnie osobę nieśmiałą, z zaniżoną samooceną, z chronicznym brakiem poczucia bezpieczeństwa oraz totalnie zakompleksioną.

Wiedziałem, że aby stać się tym, kim chce być i nie stworzyć duplikacji wielopokoleniowej, czeka mnie najtrudniejsza praca życia – nad samym sobą.

Praca nad zmianą oprogramowania zainstalowanego w domu rodzinnym, zmiana wizerunku własnego oraz postrzegania siebie, zmiana myślenia o sobie i świecie, zniszczenie osobowości skrajnie nieśmiałej i wystraszonej. Nauka szczęścia i radości – nie umiałem się nigdy cieszyć z tego co osiągnąłem. Musiałem też nauczyć się zaufania do siebie, szacunku i odwagi, a także spokoju, otwartości i zdrowego myślenia.

Musiałem nauczyć się wszystkiego, co jest potrzebne w normalnym życiu, a oduczyć się tysiąca nawyków, niekorzystnych wzorców działania i osłabiających strategii.

Musiałem oduczyć się niewiary w siebie, oraz poczucia bycia gorszym.

Nauka trwa dalej i będzie trwać do końca życia.

Najtrudniejszą rzeczą jaką miałem do zrobienia, to było nauczenie mojego umysłu, zmiany myślenia o sobie, o życiu, o tym wszystkim, co mi się przytrafiło.

Musiałem nauczyć się marzyć, bo nie potrafiłem.

Musiałem nauczyć się być „godny”, bo nie potrafiłem.

Musiałem się przekonać, że „potrafię, dam radę, zasługuję”, bo nie potrafiłem.

Całe moje życie, to nauka postrzegania siebie jako osoby nie gorszej od innych, to praca nad stresem i negatywnymi emocjami, nad lękiem i strachem przed nieznaną przyszłością. (Nadal trwa)

Osoby takie jak ja, wychowane w podobnych warunkach, walczą z brakiem pewności siebie i niskim poczuciem wartości w relacjach z innymi ludźmi, czują się po prostu słabsi, bo tak się postrzegają, choć oczywiście w rzeczywistości tacy nie są. Jednak tutaj głównie chodzi o postrzeganie siebie, o wizerunek własny, który jest bardzo mocno zniekształcony, poprzez przeżyte doświadczenia i zdarzenia.

Chcąc normalnie i szczęśliwie żyć, mieć zdrową samoocenę, pracować z poczuciem sensu i misji, godnie zarabiać, budować dobre i pozytywne relacje z ludźmi, zostałem swoim osobistym trenerem, mentorem i coachem, bo najzwyczajniej nie było mnie stać na specjalistę.

Zrozumiałem, że tak naprawdę w moich rękach jest ogromna odpowiedzialność za moje życie. Odkryłem, że tylko ja mogę zmienić historię swojego pozostałego życia.

To dziwne uczucie, kiedy nagle łamią Ci się wszystkie stare schematy myślenia i olśniewa Cię, że wszystkie bariery w które tak bardzo wierzyłeś – nie istnieją nigdzie w realnym świecie. Są po prostu w Tobie. Stuprocentowa odpowiedzialność za życie, jest tylko w Twoich rękach. To nawet trochę przerażające, bo łatwiej się żyje, gdy można przerzucić odpowiedzialność za stan konta, emocje czy przykre zdarzenia osobiste na inne czynniki zewnętrzne.

No ale nastąpił ten błysk w umyśle. Znowu byłem sam z całym przeszłym życiem, oraz nadchodzącą przyszłością.

Bez udziału zawodowców i ekspertów, różnymi metodami pracowałem nad tym, by mieć zdrowe myślenie i samopoczucie, czuć się ze sobą dobrze, budować poprawne relacje z sobą i innymi ludźmi.

Bez udziału profesjonalistów, przepracowałem przeszłość, lęk przed przyszłością, strach przed odrzuceniem, wyśmianiem, wystąpieniami publicznymi i większością tego, co mnie hamowało przed ukochanym życiem.

Teraz mam czterdzieści sześć lat, proces zmian trwa i będzie trwał całe życie, jednak przeobrażanie się jest olbrzymie. Idę swoją ścieżką życia, wykonuję ukochaną profesję, mieszkam ze swoją ukochaną miłością życia Dagmarą. 

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wymażę z umysłu do końca pewnych niezdrowych wzorców myślenia i zachowania z dzieciństwa, ale na tyle je zneutralizuję, że nie będzie mi to przeszkadzało normalnie żyć. Poziom stresu i lęku o przyszłość, o to co powiedzą czy pomyślą inni, co o mnie sądzą, czy mnie odrzucą – praktycznie nie istnieje. Jedyna wrażliwość jest przed tym, czy na pewno jestem dość dobrze przygotowany do treningu, prezentacji czy szkolenia i różnych ról życiowych, które gram. Pytania które teraz się rodzą, są innej jakości.

Zostałem swoim mentalnym strażnikiem. Zdecydowałem, że sam będę za siebie na zawsze odpowiedzialny i albo umrę w szczęściu i dobrym nastroju, albo jako słaba ofiara swoich przekonań, interpretacji zdarzeń czy myśli.

Przejąłem odpowiedzialność za swoje emocje, rozumowanie, działania czy  finanse. W ogóle za całe życie.
Motto  – „Moje życie w moich rękach” spowodowało, że przestałem obarczać innych za swój los.  Wyszedłem z roli ofiary na zawsze, choć czasem odzywa się nadal narzekanie, to trwa naprawdę krótko i nie ma wpływu na realizację celów, czy osobistą produktywność. Myśli już mnie nie zatrzymują tak jak dawniej.

Zrozumiałem, że każdy dzień może być nowym początkiem, a przeszłość, nie determinuje przyszłości. Już wiem, że to, co mnie się przytrafiło i przytrafia, jest tylko zdarzeniem, a ode mnie zależy, jak to odbiorę. Wiem też, że mogę być w roli ofiary, wejść w stan złości, gniewu i żalu, lub odwrotnie, wyciągnąć dobre i wzmacniające rzeczy z przeżytych zdarzeń. Wiem dokładnie, że to ja jestem kluczem do szczęścia, zamożności, miłości, dobrych emocji i życia pełnego uśmiechu.

Przestałem podążać za innymi, przyszedł czas iść swoją ścieżką życia.

Przyszedł czas przewodzić sobie i zostać swoim liderem.

W tym treningu podzielę się z Tobą swoimi zasadami, którymi staram się żyć. Być może niektóre przekonania, przemyślenia, spowodują u Ciebie w życiu lepszą samoocenę, pogodniejszy nastrój czy większy relaks.

W moich programach rozwojowych, poznasz skuteczne zasady lepszego, racjonalnego myślenia, dzięki czemu wzrośnie Twój spokój wewnętrzny, stan emocjonalny i zmniejszy się stres. Te zasady pomogły mi – być może pomogą Tobie. Wiem też, że czasem jedno zdanie, ćwiczenie zmienia wszystko, dlatego polecam je przepracować.

Poznasz niezbędne kroki do tego, abyś zaczął żyć zdrowym życiem, zwiększył samoocenę i zaczął dobrze się czuć we własnej skórze w programie min. LUTHERAPY.

W programach rozwojowych mego autorstwa, spotykamy się u Ciebie w umyśle sam na sam – intymnie. Rozmawiamy, pracujemy w ciszy.

Pozdrawiam, Sławek

Kategorie
ćwiczenia przemiany osobistej

Instalacja stanu pewności siebie

Co powoduje różnice w jakości życia ludzi?

Jedną z różnic jest wysoka, zdrowa samocena.

Praw do szczęścia, zasługiwanie na sukces, poczucie wartościowości – jest podstawą narodzonego człowieka. Nie ma ważniejszej rzeczy bo na niej jest wszystko inne budowane.

Dlaczego jedni osiągają wiele budując świadomie lepszą przyszłość, a inni ludzie egzystują i są nastawieni na przetrwanie?

Różnice wynikają z pewności siebie, samooceny i poczucia wartości.

Ktoś, kto ma zaniżone poczucie wartości własnej – nie angażuje się, jest bierny i wycofany, jest wstydliwy i boi się, nie próbuje i nie forsuje, nie daje sobie prawa do osiągania, odczuwa niezasługiwania, poczucie gorszości.

Jak opanować sztukę naturalnej pewności siebie?

Przejść kurs Lutherapy.

Intensywnie zacząć programy transformujące samoocenę i pewność siebie. Trenować dwa razy dziennie po 20-30 minut.

Zrozumieć, że ratunku z zewnątrz nie będzie, tylko my możemy to zrobić – to jest klucz nr.1 – nie oczekiwać że coś, ktoś nas zmieni. Narzędzia takie jak na mojej stronie wspierają Cię, ale ze Ciebie nic nie zrobię. Jak to mówią – konia można do wodopoju przyprowadzić, ale nie zmuszę go do napicia się.

Ćwiczenia mentalne robisz na pełnym skupieniu i koncentracji, w ciszy i oddajesz im 100% uwagi, skupienia, obecności.

Aby w strukturach neuronowych zaistniały pożądane przemiany – musisz doświadczać procesu – nie go „odwalić”. To nie muzyka rozrywkowa, tylko coś co ma Ci uratować twoje życie, karierę, związek, emocje, zdrowie – Ciebie.

Zaplanuj pracę nad podstawowym ćwiczeniem Twojego życia, załóż słuchawki i doświadczaj, doświadczaj, doświadczaj…

Ile osób poważnie planuje i przechodzi proces przemiany, robi system ćwiczeniowy?

Około 2% – 5% ludzi. Tylko.

Ile osób przejdzie transformacje na tyle skutecznie, aby normalnie i szczęśliwie żyć? Ile osób kończy to co zaczyna?

Około 2% ludzi. Tylko.

Co z resztą populacji?

Wydaje pieniądze na szkolenia i warsztaty, kolekcjonowanie certyfikatów, które powodują dobry nastrój i rozrywkę, a nie wewnętrzną transformację.

Jak długo powtarzać ćwiczenie? Aż kur…a do skutku! Aż poczujesz, że nie masz problemów ze sobą i w sytuacjach, które Cię blokowały. Nie raz ani nie dwa. Regularnie, cyklem – do skutku.

Zapisz się do newslettera​​

i otrzymuj informacje i nowych artykułach na blogu, szkoleniach i publikacjach, które pomogą Ci kształtować Twoją przyszłość.